Właścicieli kredytów złotówkowych opartych o WIBOR podobnie jak frankowicze będą mogli unieważniać swoje umowy? W ostatnich latach coraz więcej mówi się na ten temat. W najbliższym czasie być może poznamy odpowiedź. Częstochowski Sąd Okręgowy skierował bowiem do TSUE pytania dotyczące stosowania wskaźnika WIBOR w umowach kredytu. Istnieje szansa, że tak jak kilka lat temu odpowiedź TSUE otworzyła frankowiczom drogę do unieważniania umów, tak teraz podobny los spotka właścicieli kredytów złotówkowych.
Dlaczego wskaźnik WIBOR w umowach kredytu budzi tyle emocji?
Nie bez powodu już od lat pojawiają się głosy, że stosowanie wskaźnika WIBOR w umowach kredytów złotówkowych może być niezgodne z unijnymi wytycznymi i naruszać prawa kredytobiorców. Dlaczego tak się dzieje – to temat, któremu można poświęcić cały osobny wpis. Przypomnijmy więc jedynie najważniejsze fakty dotyczące stosowania wskaźnika WIBOR w kredytach konsumenckich.
WIBOR to wskaźnik oprocentowania pożyczek udzielanych wzajemnie między bankami. Jego wysokość uzależniona jest od zmian na rynku finansowym. Oznacza to, że przy kredycie ze stopą procentową opartą o WIBOR złotówkowicz nie jest w stanie przewidzieć, jakie będą koszty takiego kredytu i wysokość rat.
Pojawiają się też zarzuty, że banki mogą manipulować tym wskaźnikiem, a tym samym zawyżać swoje zyski z kredytu. Dodatkowo istnieje pewna ważna analogia między kwestią kredytów opartych o WIBOR a sprawami związanymi z kredytami frankowymi. W obu przypadkach banki zwykle nie informowały o ryzyku, jakie wiąże się z zaciągnięciem takiego zobowiązania. Tym samym mogły więc nadużywać swojej silniejszej pozycji i wykorzystywać niewiedzę konsumenta. Stąd w odniesieniu do kredytów złotowych opartych o WIBOR pojawiały się głosy o konieczności ich unieważniania, a przynajmniej usunięcia wskaźnika WIBOR z umowy.
TSUE zdecyduje, czy kredyty oparte o WIBOR naruszają prawa kredytobiorców
Ze względu na wyżej wymienione kwestie już od kilku lat trwa dyskusja, czy WIBOR w ogóle powinien pojawiać się w umowach. A jeśli nie – co może zrobić konsument, w którego umowie kredytowej uwzględniono ten wskaźnik.
Brakuje jednak odpowiedzi, bo obecnie niewiele pozwów dotyczących WIBOR trafia przed polskie sądy. W tym zakresie wiele może się jednak zmienić po przedstawieniu stanowiska TSUE. A do tego dojdzie już niedługo, bo w maju 2024 roku do TSUE trafiły pierwsze pytania prejudycjalne dotyczące stawki WIBOR i możliwości stosowania wskaźnika WIBOR w umowach kredytowych między bankiem a konsumentami. Pytania zadał Sąd Okręgowy w Częstochowie. Na czas oczekiwania na odpowiedź TSUE zawiesił trwające w Polsce postępowanie.
Na jakie pytania prejudycjalne sądu w sprawie WIBOR odpowie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej?
Sąd Okręgowy w Częstochowie zadał w sumie TSUE cztery pytania prejudycjalne dotyczące stawki WIBOR w kredytach hipotecznych i możliwości jej stosowania przez banki polskie. Nie będziemy jednak cytować tych pytań wprost, ponieważ dla osoby bez wykształcenia prawniczego wydadzą się niezrozumiałe.
Najprościej rzecz biorąc można powiedzieć, że orzeczenie TSUE ma dotyczyć rozstrzygnięcia, czy umowy przewidujące użycie stawki WIBOR i jej stosowanie w kredytach jest zgodne z dyrektywą 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. TSUE ma rozstrzygnąć:
- Czy wprowadzenie zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR może naruszać prawa konsumentów?
- Czy o naruszeniu takiego prawa możemy mówić, gdy przed podpisaniem umowy kredytowej zawieranej z konsumentem bank nie udzielił mu szczegółowych informacji dotyczących tego, jak taki wskaźnik się ustala i z jakim ryzykiem wiąże się jego wprowadzenie do umowy?
- Jeśli odpowiedź brzmi „tak”, to jaki powinien być skutek, skoro doszło już do zawarcia umowy kredytowej zawierającej wskaźnik WIBOR: umowa ta powinna nadal obowiązywać, ale trzeba usunąć z niej WIBOR, czy może cała ma zostać uznana za nieważną?
Jakie znaczenie dla konsumentów będzie mieć wyrok TSUE w sprawie stosowania wskaźnika referencyjnego WIBOR?
Odpowiedzi TSUE w sprawie wskaźnika WIBOR i stosowania takiego sposobu oprocentowania kredytu mają być wskazówką dla polskich sądów co do tego, w jaki sposób trzeba interpretować przepisy, by były zgodne z unijnymi regulacjami.
Krótko mówiąc: jeśli TSUE zadecyduje, że umowy zawierające wskaźnik WIBOR można uznać za wadliwe, otworzy to kredytobiorcom drogę do pozywania banków. Polskie sądy będą też wiedzieć, jakie rozstrzygnięcia wydawać, a więc czy rzeczywiście należy uznawać tego rodzaju zapisy w umowach za wadliwe.
Jest to więc sytuacja pod wieloma względami analogiczna do sytuacji frankowiczów. Zauważ, że w 2019 roku to właśnie wyrok TSUE w sprawie państwa Dziubak uruchomił całą falę procesów dotyczących kredytów frankowych. Jeśli iw tym przypadku odpowiedź TSUE byłaby pozytywna, prawdopodobnie ruszyłaby cała lawina pozwów, tym razem dotycząca właścicieli kredytów złotówkowych. Na podobnej zasadzie co właściciele umów CHF złotówkowicze mogliby argumentować, że bank nie poinformował ich o ryzyku związanym ze wskaźnikiem WIBOR i że zostali wprowadzeni w błąd.
Banki wierzą, że odpowiedzi na pytania do TSUE o WIBOR będą dla nich korzystne
TSUE bardzo często opowiada się po stronie konsumentów, więc i w tym przypadku istnieje duża szansa, że rozstrzygnięcie okaże się korzystne dla kredytobiorców. Tego zdania jest wiele kancelarii.
Z drugiej strony prawnicy reprezentujący banki podkreślają, że WIBOR to wskaźnik ustalany na podstawie prawa unijnego. A skoro to na poziomie unijnym wprowadzono regulacje, ich zdaniem bank nie miał obowiązku tłumaczyć tych postanowień konsumentom i informować o ryzyku. Jak będzie w rzeczywistości i która strona ma rację – żeby poznać odpowiedź na to pytanie musimy jeszcze trochę poczekać. O rozwoju sytuacji i stanowisku TSUE w tym temacie będziemy jednak informować na naszym blogu i w mediach społecznościowych kancelarii.